Archiwum 09 grudnia 2009


gru 09 2009 Znów zacznę od nowa
Komentarze (0)

,,Dzień jak co dzień..."

      A więc dzisiaj Morrisiana zaliczyła skuteczność zagrywki na 5 (nie jest źle, ale trener dumą tryskać nie będzie) i dlatego pójdzie to poprawić w przyszłą środę na 6 :D... Tak poza tym to miała cały dzień zlecenia na rysunki (ślimaczki, serduszka, nutki, kwiatki i jeża z mosiądzem^^). To chyba dobrze, przynajmniej nie wyglądała na znudzoną. A oprócz tego? To tak... napisała Adze wspaniałą dedykację pod równie wspaniałym dziełem : ,, [,,Mały, ale wariat" Dla Agnieszki od M. (Picasso)]". Dowiedziała się, że ma talent plastyczny, mimo że tego nie czuję. Na kulturalnie zadane stwierdzenie odpowiedziała niemniej dystyngowanym ,,Sama się zamknij". I wcale nie miała sobie tego za złe. Przecież ktoś musiał powiedzieć tej drugiej,że nie wszystko musi być podporządkowane jedynie jej! Napisała genialny początek do niezwykle nudnej pracy o tym, że człowieka zniszczyć nie można. Na warsztatach udawała, że coś robi i naśmiewała się ze swoich zdjęć. Nie poszła na trening, bo ma do zrobienia prezentację na muzykę i w piątek olimpiadę z biologii, ach... no i jutrzejsze przesłuchanie. Szczerze mówiąc, wcale nie uśmiechało jej się iść na owe przesłuchanie. Muzyka towarzyszyła i towarzyszy przez całe życie. Kocha zasypiać otulona w dźwięk elektrycznych gitar. Ale śpiewanie! Nie! Śpiewanie nigdy nie było jej pasją! Tańczyła odkąd tylko postawiła pierwsze kroki. Raz bywało lepiej, a raz gorzej. Jednak zawsze pasja i chęć poznania w tym samej siebie, nie pozwalały jej zrezygnować. Kocha też rysować. Szczególnie oczy. Oczy od zawsze były dla niej najbardziej intymnym i interesującym elementem duszy człowieka. Pisze. Nałogowo. Liryka - słowo to nie jest jej obce. Mickiewicz od zawsze pomagał jej się wykształcić. Nabrać wrażliwości. Pokochać literaturę. Lubi prawie wszystko, co związane ze sztuką. Jednak jej głos raz zasłyszany mógłby wielokrotnie pojawiać się w koszmarach. Nie przeczy, że podśpiewywać sobie lubi, bo lubi [tylko jak sama podkreśla nie przy wszystkich]. Uwielbia spędzać czas ze sobą - samą, choć kocha towarzystwo. Nie, nie jest narcyzem! Nie przepada za sobą, jednak to, że mogą ze sobą czas, ma im pomóc jakoś się pogodzić. Spróbować zrozumieć. Nie, nie ma rozdwojenia jaźni! Ona po prostu ma dwie osobowości i nikt ich nie zna. Jedną jest tam - w szkole, w domu, wśród przyjaciół. Drugą zaś tu - w pewnym sensie anonimowa. Po prostu Morrisiana. Po prawie godzinie... kiedy miała już dopisać ostatnie zdania, stwierdziła, że zmieni tematy na blogu. Będzie to miejsce, w którym będzie mogła odetchnąć, odpocząć od rzeczywistości, która ostatnimi czasy za często ją rozczarowywała. I niby zdążyła się już przyzwyczaić, ale za każdym kolejnym razem ból zostawiał większą bliznę. Od tej pory będzie tu próbowała poznać samą siebie.

 

alchemia_istnienia    zmiany